Na drodze do powołania spółek odpowiedzialnych za sprawne działanie systemu kaucyjnego dużym producentom napojów może stanąć… Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów – alarmuje "Rzeczpospolita". Z przepisów antymonopolowych wynika bowiem, że jeśli grupa firm o znaczących udziałach w rynku chce stworzyć jeden podmiot tego typu, to musi uzyskać zgodę UOKiK. Urząd antymonopolowy ma na jej wydanie pół roku, ale może też uznać, że sprawa wymaga akceptacji na wyższym szczeblu i zgłoszenia jej do Komisji Europejskiej.
Giganci jeszcze w blokach startowych, maluchy już na mecie
W praktyce oznacza to przymusowy postój dla firm takich jak Carlsberg, Coca-Cola HBC, Colian, Grupa Maspex, Grupa Żywiec, Kompania Piwowarska, Nestle, Pepsi-Cola, Red Bull oraz Żywiec Zdrój, które we wrześniu br. podpisały list intencyjny zakładający utworzenie przez te podmioty wspólnego operatora systemu kaucyjnego. Tymczasem małe przedsiębiorstwa mogą zacząć prace nad jego stworzeniem od razu.
Branża napojowa podkreśla, że na rynku już pojawiły się spółki, które nie sprzedając znaczącej ilości napojów, chcą na tej sytuacji skorzystać i zarabiać na tym, że duzi producenci – wciąż bez swojego operatora – będą musieli z nimi współpracować. Co więcej, to właśnie one mogą wyznaczać standardy w tym zakresie, bo zgodnie z zapisami ustawy wprowadzającej system kaucyjny kolejni powstający operatorzy, np. reprezentujący wielkie firmy, będą się musieli dostosować do pierwszego, który uzyskał licencję ministerstwa klimatu i środowiska.
Dlaczego czołowi producenci piwa i napojów czują się dyskryminowani?
Andrzej Gantner, wiceprezes Polskiej Federacji Producentów Żywności, zrzeszającej takie firmy jak Coca-Cola, Kompania Piwowarska, Maspex czy Red Bull komentując tę sytuację, stwierdził, że istnieje nierównowaga uprawnień, bo mały podmiot, żeby stworzyć operatora systemu kaucyjnego, nie musi nawet być producentem napojów, wystarcza, że wprowadza je na rynek, np. importuje niewielkie ilości tych produktów zza granicy. Dodatkowo taka spółka może się zarejestrować natychmiast.
Jeśli natomiast operatora chce stworzy duży podmiot, reprezentujący spółek, produkujących w Polsce – na starcie ma kilka miesięcy opóźnienia z powodu wymaganych dodatkowych formalności. – To jawna dyskryminacja i utrudnienie dostępu do rynku dla części przedsiębiorców – podkreśla Gantner.