– Dynamika sprzedaży detalicznej liczonej w cenach stałych zmniejszyła się w listopadzie do -0,3 proc. r/r wobec 2,8 proc. w październiku, kształtując się znacząco poniżej konsensu rynkowego (1,8 proc.) i blisko naszej prognozy (0,0 proc.) – podkreśla Krystian Jaworski.
Zwraca uwagę, że głównym czynnikiem oddziałującym w kierunku spadku realnej dynamiki sprzedaży ogółem była niższa sprzedaż w paliw, która obniżyła się o 18,7 proc. m/m w listopadzie. Było to powiązane z silnym wzrostem cen paliw po wyborach parlamentarnych (o 8,8 proc. m/m). W rezultacie dynamika roczna sprzedaży paliw również uległa znaczącemu obniżeniu (do -0,9 proc. r/r w listopadzie wobec +16,7 proc. w październiku).
– Po wyłączeniu kategorii "paliwa stałe, ciekła i gazowe" szacowana przez nas dynamika sprzedaży detalicznej pozostała relatywnie stabilna (-0,2 proc. r/r w listopadzie wobec 0,1 proc. w październiku). Struktura listopadowej sprzedaży nie uległa znaczącym zmianom w porównaniu do października. Warto zwrócić uwagę na stopniowo rosnącą skłonność gospodarstw domowych do nabywania dóbr trwałego użytku, sygnalizowaną przez wzrost dynamiki w kategorii „meble, RTV, AGD” (-10,1 proc. r/r w listopadzie wobec -10,9 proc. w październiku). Tempo spadku sprzedaży w tej kategorii jest nadal dwucyfrowe, co sygnalizuje utrzymującą się słabość popytu na dobra trwałe. Popyt ten był również przejściowo ograniczany przez malejącą popularność zakupów w tzw. "Czarny piątek" – komentuje starszy ekonomista Credit Agricole Bank Polska.
I dodaje: – Czynnikiem dynamizującym obroty w handlu detalicznym w listopadzie pozostały relatywnie silny wzrost realnego funduszu płac oraz poprawiające się nastroje konsumenckie sygnalizujące rosnącą skłonność gospodarstw domowych do dokonywania tzw. "ważnych zakupów".
Niemniej jednak w grudniu odnotowano ponowne pogorszenie tych nastrojów. – Sygnalizuje to ryzyko w dół dla oczekiwanego przez nas ożywienia popytu konsumpcyjnego w kolejnych miesiącach oraz naszej prognozy dynamiki konsumpcji w IV kw. (2,3 proc. r/r wobec 0,8 proc. w III kw.). Tego ryzyka nie dostrzegamy jednak w kontekście prognozowanej dynamiki spożycia prywatnego na kolejne kwartały, z uwagi na zrewidowaną w dół prognozę inflacji w 2024 r. – zaznacza ekspert.