Podczas spotkania w biurze Rzecznika MŚP Adama Abramowicza przedsiębiorcy zwrócili uwagę na ogromne wyzwania organizacyjne, techniczne, prawne i finansowe, jakim będą musiały sprostać firmy, aby odpowiednio wdrożyć KSe-F.
Trudne do oszacowania koszty wdrożenia KSe-F
Jak podkreśla rzecznik MŚP, wysokość kosztów wprowadzenia KSe-F w przedsiębiorstwie jest na razie trudna do oszacowania. Z pewnością jednak uwzględniać ona musi m.in. koszt samodzielnego zgromadzenia informacji na temat KSe-F, szkolenia pracowników z jego obsługi, opłat naliczanych z tytułu korzystania z zewnętrznego doradztwa czy zakupu i utrzymania sprzętu obsługującego platformę komunikującą się z systemami fakturującymi. Dla wielu mikro- i małych firm koszty te będą znaczące.
"Z badań przeprowadzonych w III kwartale 2023 wynika, że podatnicy, zwłaszcza z sektora mikro-, małych i średnich przedsiębiorstw, nie są przygotowani do obligatoryjnego stosowania KSe-F. Co więcej, nieprzygotowana do tego jest duża część biur rachunkowych" – czytamy w piśmie.
Wątpliwości praktyczne i prawne
Przedsiębiorcy zwrócili też uwagę na szereg szczegółowych wątpliwości praktycznych związanych ze stosowaniem KSe-F, jak również wątpliwości prawnych.
Biorąc to wszystko pod uwagę, rzecznik zaapelował w liście do ministra finansów, by od 1 lipca 2024 KSe-F objął tylko duże podmioty, natomiast średnie od 1 stycznia 2025, małych podatników od 1 lipca 2025, a mikroprzedsiębiorców od 1 stycznia 2026.